-Jestem Rowdy. A ty?-spytał.
-Victoria-odparłam otrzepując się z kurzu, który zebrał się na mojej sierści i kichnęłam.
-Na zdrowie-powiedział. Uśmiechnęłam się.
-Dzięki. Też jesteś rasowy.Czyli ja jestem jedynym odmieńcem w sforze-powiedziałam.
-Odmieńcem?-spytał przekręcając łeb na bok.-Czemu odmieńcem?
-Od paru dni w sforze spotykam same rasowce, a ja jestem kundelkiem-wytłumaczyłam mu.-Przez to, że jestem mieszańcem zostałam opuszczona i zostawiona na pastwę losu. Czemu taki przykry los spotkał akurat mnie?
Ach, głupia ja!Co ja wygaduje!Dopiero co go poznałam i od razu mu wszystko mówię!
Rowdy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz